Idę, przede mną rozpościera się zwykła szarość.
Nie prowadzi już nigdzie.
nie prowadzi tam, gdzie kiedyś,
przeszły szybko i obojętnie
zielononiebieskie moje dni.
Były...
Dziś już tylko piszę.
Każde kolejne, zapisane słowo,
Jest jak kolejny obraz
wspomnień mojego umysłu.
Świeży i nie wczorajszy dreszcz,
przebytych chwil..
I jedyne co mogę teraz uczynić,
to pisać, lub zamilknąć
w przepaściach wrażeń bez dna.